Sprzęt rowerowy z Lidla. Ceny super, a jakość? [TEST]

Tanie produkty kojarzą nam się z tandetą. Kupujesz jednego dnia skuszony niską ceną, wyrzucasz następnego zmuszony niską jakością. A jak to jest z produktami rowerowymi z Lidla? Postanowiliśmy sprawdzić je na własnej skórze.
plecak plecak fot. lidl

Plecak rowerowy za 44,99 zł

 

rusz się

Zobacz też inne testy sprzętu rowerowego

Na pierwszy rzut oka widać, że lidlowski plecak firmy Crivit nie powala jakością. Tej nie spodziewamy się po produkcie za 44,99 zł, chodzi o to, żeby był funkcjonalny i nie popruł się w pierwszym roku użytkowania.

Plecak wyposażony jest w działający system przewietrzania pleców. Nie jest on dopracowany, a to dlatego, że dużo lepszą wentylację udałoby się uzyskać dzieląc dwa podłużne pasy siatkowanej gąbki na mniejsze kawałki - klocki. To wymagałoby oczywiście użycia lepszych materiałów, większej precyzji produkcji etc. i na pewno miałoby wpływ na ostateczną cenę produktu. Pozostańmy zatem przy tym, że system przewietrzania działa i jadąc w ciepły, ale pochmurny dzień nie miałem wrażenia, że coś przykleiło mi się do pleców.

Szerokie pasy (szelki) są wygodne, nie wpijają się w ramiona, plecak jest sztywny, zachowuje swój kształt, co zdecydowanie jest jego plusem. System stabilizacji plecaka, czyli pas biodrowy i spięcie klamrą na torsie rowerzysty, działają bardzo poprawnie. Mocowanie w pasie w części zrobione jest z siatki, dzięki której mamy przewiew i nie pocimy się nadto. Jedynie klamry zapięć skonstruowane są z ordynarnego plastiku, który razi niską jakością wykonania i ostrymi krawędziami. Nie pękły jednak w trakcie zapinania czy odpinania.

Plecak posiada zewnętrzny system mocowania kasku rowerowego chowany w zapinanej na suwak kieszonce. Siatka jest zbyt krótka nawet jak na zwykły rowerowy kask. Jej gumki wyrwały się z nylonowej osłony już po pierwszej przymiarce kasku, którego nawet nie próbowałem wozić w przeznaczony do tego sposób, bo umieszczony na zewnątrz ściska plecak tak, że niewiele już można włożyć do środka.

Pokrowiec przeciwdeszczowy, podobnie jak siatka na kask, schowany jest w osobnej kieszonce na suwak. Jest w kolorze żółtym, na środku ma odblask. Jest duży i nawet wypchany plecak w nim się mieści - oczywiście od strony pleców nie chroni plecaka przed deszczem, ale tak właśnie powinno być. W czasie ulewy dał radę, nic nie przemokło.

pokrowiec pdfot. Lidl

Przejdźmy do funkcji "bagażowych". Do dyspozycji mamy dwie komory wewnętrzne zamykane na suwak (główna komora ma dodatkowo przegródkę na bukłak z wodą) oraz dwie zewnętrzne kieszenie (nie liczę dwóch ww. kieszeni przeznaczonych na pokrowiec przeciwdeszczowy i siatkę na kask). Jest to stanowczo za mało. Chcąc wybrać się na dłuższą wycieczkę, nie jestem w stanie posortować w odpowiedni sposób swoich rzeczy. Nie lubię, gdy wszystko muszę wozić w głównej kieszeni plecaka. Mapa, zapasowe dętki, pompka, ciuchy na zmianę, kurtka przeciwdeszczowa, etc. Szybkie znalezienie czegoś w takim bałaganie graniczy z cudem.

Druga kieszeń jest mała i służy tylko do przewożenia rzeczy osobistych, takich jak portfel, komórka, klucze do domu. Brakuje w niej dodatkowej zamykanej na suwak przegródki, w której można byłoby trzymać najcenniejsze rzeczy. Boczne, zewnętrzne kieszenie zrobione są z siatki i nie da się ich zamknąć. Można włożyć do nich bidon, tak jak to sugeruje producent (ale istnieje możliwość zgubienia go podczas jazdy w terenie), albo najlepiej jakieś ciuchy, które wiemy, że same nie wypadną. Ogólnie plecakowi Crivita brakuje bocznej kieszeni na mapę oraz jednej dodatkowej, w miarę obszernej kieszeni, do której moglibyśmy mieć dostęp bez zaglądania do komory głównej.

System typu camelbag to właściwie tylko przegródka w głównej komorze, dziura do wyprowadzenia rurki u góry plecaka oraz szlufka na prawej szelce. Myślę, że 99% osób, które kupią ten plecak, nie będzie wyposażać go w ten system.

Plecakowi Crivita, oprócz kilku kieszeni, większej i lepiej wykonanej siatki na kask, brakuje jeszcze paru prostych, ułatwiających życie rozwiązań. Jednym z nich jest szlufka z tyłu plecaka, do której można byłoby przymocować lampkę pozycyjną. Boczne kieszenie zewnętrzne powinny być wyposażone w paski ściągające lub inny system, który uniemożliwiłby wypadanie rzeczy. W mniejszej kieszeni mogłaby znaleźć się też szlufka z karabińczykiem umożliwiająca przypięcie np. kluczy domowych.

Reasumując. Widać, że producent projektując plecak wzorował się na topowych modelach dostępnych na rynku, zastosował rozwiązania sprawdzone i przetestowane, ale zabrakło konsekwencji i wprowadzenia kilku ułatwiających życie opcji, o których mowa wyżej. Jeżeli na plecak masz przeznaczone 350 zł (tyle kosztują porządne, markowe plecaki rowerowe) to nie kupuj 7 plecaków z Lidla, a jeden porządny. Natomiast, jeżeli masz ograniczony budżet, to myślę, że 45 zł na lidlowy plecak to nie najgorsza inwestycja.

rękawiczki rękawiczki fot. MB

Rękawiczki rowerowe za 14,99 zł

Na rękawiczkach Crivita dumnie świeci się seledynowym kolorem napis GEL. Przecież wiadomo, że rękawiczki z żelem oszczędzają skórę rąk w trakcie jazdy rowerem, sprawiają, że miło trzyma się każdą kierownicę i gwarantują, że po jeździe nie pojawią się nagniotki i inne uszkodzenia skóry. Niestety, rękawiczki z Lidla żel mają praktycznie tylko w nazwie. Malutka torebeczka z żelem zaszyta jest co prawda po wewnętrznej części rękawiczki, ale w takim miejscu dłoni, które w trakcie normalnego trzymania kierownicy nie styka się z nią. Reszta zgrubień na rękawiczkach to zwykła gąbka.

Wykonanie rękawiczek pozostawia wiele do życzenia. Rzepy wszyte są tak, że po kilku minutach jazdy zaczynają przeszkadzać drąc naskórek. Kciuk rękawiczki wykończony jest szwem, który nie przetrwał dwóch przymiarek przed jazdą. Generalnie szwy są marnej jakości i puściły w kilku miejscach.

"Przyjemna tkanina frotte na kciuku", jak określa ją producent, zaczęła się pruć już po pierwszej jeździe. Za 14,99 zł wole kupić np. oliwkę do łańcucha.

Meteor Rękawiczki rowerowe żelowe BX-2
w okazje.info
bagażnik rowerowy bagażnik rowerowy fot. Lidl

Bagażnik za 44,99 zł

Wygląda tandetnie i nic tego nie zmieni. Aluminiowa podstawa, mocowanie z plastiku. Przykręcany do sztycy podsiodłowej czterema śrubami, dodatkowo kilka śrub w mocowaniu. Ustalanie kąta nachylenia bagażnika przez plastikowe ząbki, wszystko skręcone jedną śrubą. System szybkiego odczepiania, dzięki któremu przy naciśnięciu jednego guzika jesteśmy w stanie odpiąć cały bagażnik, zostawiając przy sztycy nieprzeszkadzające mocowanie.

Na tym właśnie nieszczęsnym systemie bagażnik ma dość spory luz, a trzyma się na ząbku plastikowym szerokości około 3 cm. To nie może być wytrzymałe. No więc testujemy. Po porządnym skręceniu wszystkich elementów do bagażnika zamocowałem hantel 5 kg (maksymalna ładowność przewidziana przez producenta) za pomocą gumowych ekspanderów dostępnych w zestawie oraz dodatkowo dwóch moich prywatnych - żeby mieć pewność, że prędzej zgubię cały bagażnik, niż sam ładunek.

będzie ciężko

Zatem w drogę. Na początku jadę ostrożnie, nie ufając mojemu nabytkowi. Środek ciężkości położony wysoko wpływa ujemnie na prowadzenie roweru, bagażnik miota się jak diabeł pod strumieniem wody święconej. Jestem przekonany, że zaraz będę wiózł pięciokilogramowy ciężar w plecaku. Jadę po drodze rowerowej, przejeżdżam przez progi zwalniające, omijam przebudowę ulicy po trawniku, zjeżdżam i podjeżdżam pod krawężniki, a wszystko to z normalną prędkością, bez przesadnego zwalniania. Bagażnik buja się, ale pozostaje na miejscu.

Po kilkunastu kilometrach przejechanych po względnie równej drodze zjeżdżam na dróżkę leśną. Bagażnik złowieszczo podskakuje, pięciokilogramowa bezwładność rzuca nim we wszystkie strony. Na drodze widzę fajny uskok. Różnica poziomów niewielka, niecały metr. Rozpędzam się i skaczę. Przy lądowaniu słyszę jak bagażnik uderza w tylne koło, opona przez chwilę drze aluminium, po czym następuje cisza. Produkt firmy TOP MOVE jest na swoim miejscu. Nic się nie stało, to mi wystarczy. Wracam do domu.

Po przyjeździe - kontrola. Poluzowały się śruby mocujące mechanizm zatrzaskowy i nic poza tym. Wszystko sprawne, nic się nie urwało, nie złamało. Nawet lakier w miejscu styku opony z bagażnikiem (interakcja nastąpiła w czasie lądowania) nie był starty. Jestem zaskoczony. Nadal nie uważam, że jest to świetny bagażnik, ale... myślę, że po zrezygnowaniu z luźniej szybkozłączki i spięciu całości czterema solidnymi opaskami samozaciskowymi bagażnik przestałby tańczyć we wszystkie strony. Dodatkowo, jadąc w dłuższą podróż, złapałbym górną aluminiową część dwoma kolejnymi "trytytkami" do wspornika siodła, a wszystkie śruby, oprócz tych, które trzymają bagażnik na sztycy podsiodłowej (aby móc go jakoś zdejmować), potraktowałbym klejem do śrub.

Pytanie tylko, czy na rynku za podobne pieniądze nie da się kupić porządnego bagażnika, którego nie trzeba "domorośle" tuningować? Wiem, że się da.

Ja - skoro już kupiłem ten bagażnik - będę go używał. Pojedzie ze mną na niejedną wycieczkę i wierzę, że z każdej wróci w jednym kawałku.

De One Bagażnik tylny aluminiowy ze sprężyną
w okazje.info
skarpety skarpety fot. MB

Skarpety funkcyjne za 7,99

Skarpetki (76% bawełna, 22% poliamid, 2% elastan) nie mają w składzie polipropylenów odprowadzających pot na zewnątrz, ani jonów srebra o właściwościach antybakteryjnych. Za to producent informuje klientów, że mają system chroniący ścięgno Achillesa. Może i jest tam jakiś specjalny układ tkaniny, ale nazwać go funkcją ochronną to naprawdę przesada.

Przejechałem w tych skarpetach ponad 70 km w czasie dwóch przejażdżek. Pierwsze wrażenia? Pozytywne. Na co dzień noszę właściwie tylko bawełniane skarpety sportowe. Skarpety z Lidla w użytkowaniu nie różnią się niczym. Są wygodne, noga się nie poci, są przewiewne, naturalne i neutralne. Pierwsza jazda zakończyła się powrotem w deszczu, właściwie w ulewie. Skarpety wchłonęły całą wodę z mojego "siatkowanego" buta i po przyjechaniu do domu okazało się, że buty w kilkadziesiąt minut wyschły, natomiast skarpety wciąż są mokre. Nie jest to cecha dyskwalifikująca, ale warto na dalsze wycieczki zabierać ze sobą drugą parę na wypadek ulewy. Mokre ubranie wychładza bardzo szybko.

Testowanego sprzętu nie można traktować jak specjalnych skarpet rowerowych, funkcyjnych czy termoaktywne. Są to po prostu poprawne, normalne skarpetki sportowe, które śmiało można kupić.

SKARPETY ROWEROWE EXPANSIVE COOLMAX
w okazje.info
koszulka rowerowa koszulka rowerowa fot. Crivit

Profesjonalna koszulka rowerowa za 44 zł

Profesjonalna koszulka rowerowa ulubionej firmy Lidla, czyli Crivit, jest wykonana z takich materiałów jak poliester z Coolmax oraz elastan. Coolmax ma zapewnić dobrą wentylację ciała oraz sprawić, że dzięki specjalnym włóknom odprowadzi pot na zewnątrz, pozostawiając skórę suchą. Tyle teorii.

Praktyka wygląda tak, że nie każdy jest w stanie dobrać tak koszulkę, żeby Coolmax mógł spełniać w pełni swoją funkcję. Dlaczego? Otóż producent produkuje tylko w "normalnych" rozmiarach i taka osoba jak ja (190 cm wzrostu), musi iść z Crivitem na kompromis. Rozmiar M - koszulka jest opięta, ale ciśnie pod pachami, sprawiając duży dyskomfort.  Rozmiar L - koszulka jest opięta tylko częściowo, ale za to pod pachami nie ciśnie wcale. Niewiele się zastawiając biorę "L". Jednakże produkt z Lidla jest na pewno dużo lepszy do sportu od zwykłej koszulki z bawełny. Poliester szybko wysycha na wietrze i w czasie jazdy nie dźwiga się ciężkiej, mokrej koszulki przyklejonej do pleców.

Koszulka posiada stójkę, która przydaje się gdy zawiewa chłodniejszy wiatr - w minimalnym stopniu chroniąc szyję. Niemniej jednak włókna sztuczne nie zapewniają żadnego komfortu termicznego w chłodniejsze dni, a koszulka sama w sobie jest bardzo przewiewna. Posiada też suwak, który możemy rozpiąć nie tylko pod szyją, ale całkowicie.

Koszulka na dole od spodu wykończona jest silikonem, który utrzymuje ją na swoim miejscu, nie pozwalając podsuwać w czasie jazdy. Z tyłu, jak każda szanująca się koszulka kolarska, wyposażona jest w trzy wygodne kieszenie oraz jedną małą zapinaną na suwak - idealną do wożenia komórki, drobnych czy dokumentów.

Po przejechaniu przez kilka kałuż w kampinoskich lasach, cały byłem w błocie. Biała koszulka zyskała dodatkowy wzór z błotnych kropek. Po powrocie do domu wrzuciłem ją do miski z wodą i płynem do prania bielizny termoaktywnej (producent nie zaleca prania w płynach do prania czy proszkach ze zmiękczaczem - te mogłyby pozbawić coolmax jego właściwości). Kilka minut namaczania, parę ruchów w rękach i cały brud zszedł nie zostawiając po sobie śladów.

Koszulka ma fajną grafikę i wcale nie widać, że jest ze "spożywczaka". Na potwierdzenie tej tezy mogę przytoczyć sytuację, gdy podjechał do mnie rowerzysta i zaczął zadawać pytania dotyczące konserwacji łańcucha. Rozmowę zaczął od stwierdzenia - bo ty jesteś profesjonalistą, to powiedz mi to i tamto... Profesjonalna koszulka z Lidla nie zrobi z nas profesjonalistów, ale kto tam by się obraził, gdyby przez chwilę wyglądał jak profi. Biorąc pod uwagę, że koszulka rowerowa markowych firm kosztuje przynajmniej 150 zł, myślę, że dla kogoś jeżdżącego amatorsko, ta "profesjonalna" koszulka wystarczy.

Stanteks Koszulka rowerowa męska krótki rękaw
w okazje.info
spodenki rowerowe spodenki rowerowe fot. Lidl

Spodnie rowerowe za 29,99 zł

Spodenki poliamidowe o 18% zawartości lycry, posiadające w składzie włókna Coolmax. Mają wkładkę kolarską - tzw. pampers (w moim egzemplarzu nie do końca dobrze wszytą, powinna być bardziej przesunięta do tyłu), są dopasowane do ciała, lekkie i przewiewne.

W spodenkach tych jeździłem w naprawdę ciepły dzień - ponad 25 stopni - po piaskowych leśnych duktach. Żeby do nich dojechać i wrócić, musiałem kręcić po asfalcie w sumie jakieś 25 km. Spodenki sprawdziły się znakomicie zarówno przy szybkiej jeździe po szosie, jak i po ciężkim terenie. Są cienkie, wygodne, pozwalają zapomnieć, że ma się je na sobie. Ściśle przylegają do skóry, lycra jest przewiewna i jadąc w nich ma się uczucie chłodu.

Końce nogawek wykończone są od wewnątrz silikonowym paskiem, dzięki czemu są dokładnie w tym miejscu, gdzie chcemy. Aby nie zsunęły się z bioder kolarza-amatora mamy możliwość ściśnięcia się za pomocą zwykłego sznurka. Wewnątrz spodni wszyta jest malutka kieszonka na gotówkę czy kartę.

Za tę cenę nie dostaniemy na rynku nic lepszego.

4F Spodenki rowerowe męskie
w okazje.info
kurtka pd kurtka pd fot. MB

Kurtka przeciwdeszczowa na rower za 59,90 zł

Zobacz też inne testy sprzętu rowerowego

Kurtka Crivita ma odblaski, siatkową podszewkę, zapinane na suwak dwie boczne kieszenie i jedną na plecach (która służy jako pokrowiec z paskiem po wywróceniu kurtki na drugą stronę), dwie wewnętrzne kieszenie na telefon i mały portfel, kaptur z daszkiem chowany w kołnierz, suwak główny z zakładką na rzepy, regulowane ściągacze na końcu rękawów, gumowy ściągacz z gumki na dole kurtki. Wszystko, oprócz suwaka głównego, który potrafi wciąć się w materiał kurtki przy szybkim zapinaniu, działa poprawnie. Co zatem nie działa?

Otóż "przeciwdeszcz" Crivita mimo magicznych opisów producenta jest zwykłą przeciwdeszczową kurtką na grzyby, ryby lub też spacer. Dlaczego uważam, że nie bardzo nadaje się na rower? Na plecach znajduje się tylko jeden bardzo wąski, bo około 10 centymetrowy wywietrznik.

malutki wywietrznik

Żadnych wywietrzników pod pachami, które odprowadzałyby wilgoć produkowaną przez ciało rowerzysty. Za 60 zł nie żądam, by kurtka z Lidla wykonana była z oddychającej membrany, która nie przepuszcza wody z zewnątrz, a pozwala ciału odprowadzać pot na zewnątrz. Jeżeli producent stworzył ją ze zwykłego nieprzepuszczalnego dla wody w dwie strony poliestru, powinien zadbać o to, żeby kolarz nie utopił się we własnym pocie. Ja właśnie tak się czułem jadąc w deszczu w szczelnie zapiętej kurtce Crivita. Ok, kurtka nie przepuściła wody do środka, ale co z tego, skoro i tak byłem mokry od własnego potu.

Dodatkowo, jestem przekonany, że "cienka, krystaliczna struktura chroni tkaninę przed wodą i zabrudzeniami BIONIC FINISH® ECO chroni człowieka i naturę (oryginalna pisownia z opakowania)" tylko do kilku pierwszych prań. Kurtka może i jest przeciwdeszczowa, ale nadaje się do przejazdu rowerem do sklepu czy kina w lekki deszcz, ale na pewno nie do dłuższej jazdy w ulewie.

DARE2B AFFUSION JACKET lekka kurtka przeciwdeszczowa na rower
w okazje.info
Copyright © Agora SA