Kupujemy rower na zimę - na co zwrócić uwagę

Jedną z barier powstrzymujących wielu rowerzystów przed zimową jazdą jest obawa przed zniszczeniem roweru przez wilgoć i sól. Wprawdzie na razie nic nie zapowiada, że będziemy cierpieli w tym sezonie na nadmiar tych atrakcji, ale nic nie zaszkodzi przygotować się do nich. Najlepiej w tym celu odstawić nasz ukochany rower do ciepłego, suchego i bezpiecznego pomieszczenia i wsiąść na specjalny rower zimowy.

W tym tekście skupię się na rowerach używanych do codziennej jazdy po mieście. Zakładam, że ci, którzy lubią szaleć po zimowych bezdrożach, sami wiedzą najlepiej, jaki sprzęt jest dla nich idealny. Wsparcia potrzebują ewentualnie ci, którzy do tej pory rowerem poruszali się od kwietnia do września. Na co więc zwrócić uwagę, przygotowując specjalny rower zimowy?

Na początku warto może jeszcze zwrócić uwagę, że poza wilgocią i solą, zimową jazdę rowerem utrudniają mróz, lód i zalegający oraz padający śnieg. Na każdą z tych dolegliwości (które jednocześnie potrafią sprawić rowerzystom przyjemność, o czym pisałem w poprzednim tekście ) można znaleźć rozwiązanie.

Nie daj się pożreć

Po pierwsze jednak spróbujmy znaleźć sposób na rdzę.

Rdza na napędzieRdza na napędzie fot. MB fot. MB

Aby uniknąć "pożarcia" napędu warto znaleźć rower, którego łańcuch chroniony jest osłonką. Idealna jest osłonka na całej długości łańcucha (wówczas rower wychodzi z zimy niemal nie ruszony), jednak bywa ona kłopotliwa, gdy łańcuch spadnie lub trzeba odkręcić tylne koło.

osłona łańcuchaosłona łańcucha fot. MB fot. MB

Mi od kilku sezonów starcza osłonka częściowa, choć oczywiście należy przy tym pamiętać o właściwym smarowaniu łańcucha.

Część osłonek na łańcuch nie pasuje do rowerów z przerzutkami, jednak ten problem nie powinien nas dotyczyć. Najlepiej bowiem zimą zapomnieć o takich zewnętrznych przerzutkach. Jeśli chcecie zmieniać biegi (a to może zimą przydać się nawet w płaskim terenie, gdyż zupełnie innej siły wymaga jazda po suchym asfalcie niż w kopnym śniegu), najlepiej poszukać roweru z przerzutką w piaście (planetarną), która nie tylko jest znacznie bardziej odporna na wilgoć i sól, ale również zdecydowanie rzadziej niż normalna przerzutka zawodzi przy mrozie. Alternatywą jest rower z jednorzędowym wolnobiegiem (tzw. singiel) lub wręcz ostre koło, choć to polecałbym jedynie zawodowcom. W tego typu rowerach ani błoto pośniegowe ani mróz większych szkód napędowi nie zrobią i wizyta w warsztacie rowerowym na wiosnę nie będzie katastrofą dla portfela.

Wszystko mokre

Wilgoć grozi jednak nie tylko rdzą. Może być również problematyczna dla hamulców szczękowych, które będą ślizgać się na mokrej obręczy. Aby hamowanie zimą nie stało się niebezpieczną loterią warto kupić rower z torpedo lub hamulcami bębnowymi (czy rolkowymi).

torpedotorpedo fot. MB fot. MB

W obu tych przypadkach ukrycie w piaście sprawia, że ani mróz ani wilgoć nie wpłyną negatywnie na skuteczność. Skuteczne będą też hamulce tarczowe, ale one z kolei mogą nadmiernie zniszczyć się zimą.

Mokre opony z kolei uczynią bezużytecznym oświetlenie zasilane z dynama. A ponieważ dobre oświetlenie to podstawa zimą (wprawdzie rowerzyści w przeciwieństwie do aut nie muszą być oświetleni całą dobę, ale również ich obowiązuje włączenie świateł przy złych warunkach atmosferycznych - mgle czy opadach śniegu. Nie mówiąc już o tym, że zmierzch przychodzi chwilę po piętnastej). Dlatego szukajcie rowerów z dynamem w piaście

amortyzator Zoomamortyzator Zoom fot. MB fot. MB

lub oświetleniem zasilanym z baterii ( powinno dać się łatwo zdemontować - nie zostawiajcie takich świateł przy rowerze na mrozie, gdyż baterie szybko się wyczerpią ).

Zamarzamy

Jeżeli trzymamy rower przy minusowych temperaturach na zewnątrz, może się zdarzyć, że niektóre jego elementy zamarzną. Wcześniej już wspominałem o hamulcach i przerzutkach. Niestety mróz może zaszkodzić nie tylko temu osprzętowi, ale również linkom, którymi są one obsługiwane. Dlatego przed zimą zadbajmy o dobre nasmarowanie linek w pancerzach .

Mróz może też unieruchomić, a wręcz w sposób trwały zaszkodzić amortyzatorom. Dlatego najlepiej w zimowym rowerze w ogóle ich nie montować. Wprawdzie nawierzchnia zimą bywa dość nierówna (zamarznięty śnieg, muldy, a także uszkodzony asfalt), jednak zasadniczo jeździmy wolniej niż wiosną czy latem, więc nierówności te nie będą aż tak odczuwalne.

Niskie, a nawet bardzo niskie temperatury nie szkodzą natomiast ramom. Decyzja o tym, czy wybrać ramę stalową czy aluminiową nie powinna więc zależeć od obaw o to, że któregoś zimowego dnia rama taka pod nami pęknie. Stal lepiej tłumi drgania, ale z drugiej strony jest podatna na korozję.

Uwaga ślisko

Czy zmieniłeś już opony na zimowe? Wszystkie osoby jeżdżące zimą rowerem usłyszały to pytanie przynajmniej trzysta pięćdziesiąt razy. Zimowe opony na rower rzeczywiście istnieją. Są wyposażone w niewielkie metalowe ćwieki, które zwiększają przyczepność.

Różne rodzaje opon z kolcami służą do różnych zastosowań.Różne rodzaje opon z kolcami służą do różnych zastosowań. fot. Rafał Muszczynko fot. Rafał Muszczynko

Czy jednak na pewno są potrzebne, jeśli twoja droga do pracy, szkoły czy sklepu nie wiedzie przez zamarznięte jezioro? Moim zdaniem wystarczy szeroka opona (1,4 cala już jest ok) z wyraźnym bieżnikiem. Sprawdzony trik to jazda na niskim ciśnieniu - to zmniejsza komfort jazdy i prędkość, ale zwiększa przyczepność.

W zachowaniu równowagi na śliskiej nawierzchni pomoże niski środek ciężkości. Taki mają rowery miejskie (szczególnie damki) - raczej nie szosówki (których zasadniczo zimą używać odważają się jedynie specjaliści).

Gazelle Classic PantherBlack R3TGazelle Classic PantherBlack R3T źródło: gazellebikes.com źródło: gazellebikes.com

Damka ma jeszcze ten dodatkowy plus, że znacznie łatwiej z niej zsiąść niż z roweru z męską ramą. A zimą - choćby przez zaspy na drogach rowerowych - zsiada się z roweru częściej niż w pozostałe pory roku.

Dodatki

Jak wynika z powyższego opisu zimowy rower będzie prawdopodobnie solidnym mieszczuchem, albo ewentualnie nieco "stuningowanym" i odchudzonym sztywnym rowerem górskim czy trekingiem. Skoro już go mamy, to może warto pomyśleć o dodatkach.

O ile latem można pozwolić sobie na brak błotnika (ciepły deszcz prosto spod kół szybko wyschnie), o tyle jazda zimą bez takiej ochrony po prostu zaboli. Dlatego nasz rower powinien być wyposażony w oba błotniki, a najlepiej jeszcze chlapacz (nawet taki :)

ChlapaczChlapacz fot. MB fot. MB

Zwróćcie przy tym uwagę, żeby między oponą a błotnikiem była przestrzeń nawet kilkunastu milimetrów, po to by lepki śnieg czy błoto, nie blokowały obrotów koła. To ułatwi nam też wytrzepywanie śniegu z kół (a jeśli trzymamy rower w domu czy nawet na klatce schodowej, taki codzienny rytuał będziemy musieli wprowadzić - nawet niewielka ilość śniegu zamienia się w dość dużą, kompromitującą kałużę).

Inny wart rozważenia dodatek to bagażnik. Torbę czy plecak lepiej jest wrzucić do sakwy niż wieźć ją na sobie - niepotrzebnie krępuje ruchy (które i tak są ograniczone przez dodatkowe warstwy odzieży), ale też sprzyja poceniu się, które zimą warto minimalizować.

Jeśli okaże się, że mróz będzie duży, a wy macie ręce podatne na odmrożenia, zastanówcie się jeszcze nad zamontowaniem ochraniaczy na dłonie przy kierownicy - swoistych mufek, które znacząco zwiększają komfort jazdy przy bardzo niskich temperaturach, jednocześnie nie utrudniając manipulowania klamkami hamulców lub manetkami przerzutki.

Basil mufki roweroweBasil mufki rowerowe źródło: zajezdniarowerowa.pl źródło: zajezdniarowerowa.pl

Kupcie też dobre zapięcie. Nie tylko takie, którego nie da się przeciąć w kilka sekund, ale również takie, które nie zamarznie przy niskich temperaturach. Bo co zrobicie, gdy w ten sposób wasz rower utknie przy stojaku pod waszą pracą lub szkołą? Wrócicie do domu autobusem? W zimę?!

Tak zbudowany rower powinien być odporny na wszelkie atrakcje które szykuje nam zima i walczący z nią drogowcy. Oznacza to że nie musicie smarować go codziennie i trzymać pod kocem w domu. Dobry serwis na początku sezonu wystarczy. Rower ma przede wszystkim służyć do jeżdżenia a nie serwisowania. Nawet zimą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.