Rower szybszy od samolotu. Naprawdę

Wszyscy przyzwyczailiśmy się już do tego, że w miejskich wyścigach rower może wygrać z samochodem. Cykliści z Los Angeles udowodnili kilka dni temu, że w pojedynku z nimi bez szans jest również... samolot!

Wszystko zaczęło się od tego, że władze Los Angeles zmuszone były zamknąć na kilkadziesiąt godzin drogę 405 łączącą północne i południowe przedmieścia. W odpowiedzi na to utrudnienie linie lotnicze JetBlue zaproponowały bilety w cenie 4 dolarów na trwające 12 minut loty między znajdującym się na północy lotniskiem w Burbank i południowym lotniskiem w Long Beach.

Lotniska znajdują się w odległości 45 kilometrów. Samochód musi pokonać ponad 60 kilometrów, by przejechać z Burbank do Long Beach. Rowerem, dzięki skrótom, jest nieco bliżej, wciąż jednak wystarczająco daleko, by ktokolwiek mógł przypuszczać, że rowerzyści mogą przyjechać na miejsce szybciej niż pasażerowie samolotu.

Do pojedynku stanęli rowerzyści z grupy Wolfpack Hustle . Samolotem mieli lecieć dwaj dziennikarze. Wyścig rozpoczął się w sobotę, dokładnie w momencie rekomendowanego przez JetBlue początku odprawy, na skrzyżowaniu ulic Cahuenga i Chandler, cztery kilometry od lotniska.

Aby oszczędzić sobie czasu dziennikarze przejechali taksówką do wejścia na halę odlotów, odprawili się, przeszli kontrolę, wsiedli do samolotu, zapięli pasy i wyłączyli telefony komórkowe. Zanim samolot oderwał się od ziemi - wyścig był zakończony. Wolfpack Hustle, nie łamiąc przepisów, przejechali blisko 60-kilometrową trasę w godzinę i 34 minuty. Pasażerowie samolotu zjawili się na mecie w Long Beach godzinę i dwadzieścia minut później!

Dwa lata temu w Sao Paolo rowerzysta w podobnym wyścigu pokonał... helikopter. Przejechanie trasy z punktu a do punktu b cykliście zajęło 22 minut wobec 33 minut pasażera śmigłowca. W brazyliskim wyścigu brali udział jeszcze biegacz (1 godzina, 6 minut), autobus (1:11), samochód (1:22) oraz zwykły pieszy (1:32).

Trasa wyścigu Wolfpack Hustle vs Jet Ride:

Wyświetl większą mapę

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.