Źle zaparkowałeś rower? Za karę naoliwią Ci łańcuch

Rowerzyści w Polsce, wciąż narzekają na brak stojaków. "Gdyby było ich więcej, nie musiałbym przypinać roweru do latarni, znaku drogowego, drzewa, czy ławki" - mówią. W Kopenhadze, światowej stolicy cyklistów, na brak miejsc parkigowych dla dwóch kółek nie można narzekać. Mimo to mieszkańcy duńskiej metropolii, zostawiają bicykle gdzie popadnie. Kopenhascy włodarze znaleźli oryginalny sposób na radzenie sobie z ''dzikim'' parkowaniem rowerów.

Władze miasta postanowiły ''karać'' niepokornych rowerzystów w nietypowy sposób. Wszyscy, którzy zostawiają bicykl poza strefą parkowania, mogą spodziewać się... darmowergo serwisu rowerowego.

Panowie, ochrzczeni przez Duńczyków mianem ''Bike Butlers'' (tłum. rowerowi lokaje), napompują delikwentowi koła, naoliwią łańcuch no i przypną rower do najbliższego stojaka, zostawiając kartkę z uprzejmą prośbą o korzystanie z miejsc parkingowych w przyszłości.

Kopenhaski projekt działa od kwietnia tego roku i już są widoczne efekty. Początkowo urzędnicy miejscy przestawiali dziennie ponad 150 rowerów. Dzisiaj bicykli jest 30 - 40. Akcja potrwa do końca 2010. Co kraj to obyczaj.

Paweł

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.