Bike Punk Fest - niegrzeczne zabawy rowerem w Warszawie

W piątek (25 czerwca) w Warszawie rozpoczyna się Bike Punk Fest, alternatywny rowerowy  festiwal organizowany przez środowiska skłoterskie i kurierskie. Na początek organizatorzy planują  na rondzie de Gaulla nieformalne odzyskanie przestrzeni publicznej zawłaszczonej przez zmotoryzowaną mniejszość.

Tegoroczny Bike Punk Fest to piąta edycja tej warszawskiej imprezy. Festiwal rozpocznie się od akcji "Reclaim the streets" (Odzyskać ulice). To społeczny, oddolny i nieformalny ruch działający w miastach Europy i Ameryki Północnej od początków lat 90. XX wieku. Jego happeningi polegają na czasowym przejęciu przez pieszych i rowerzystów ulicy bądź placu, na którym na co dzień dominuje transport samochodowy. Tym razem czas odzyskać jedno z najbardziej zatłoczonych warszawskich rond.

Reszta wydarzeń trzydniowego festiwalu wcale nie będzie bardziej grzeczna. Poza pokazami filmów i koncertów uczestnicy mogą liczyć na rowerowe rodeo, turniej bike polo, konkurs rzutów rowerem i pojedynki na tzw. tall bikes (rowerach o wysokiej ramie). W sobotę w ramach festiwalu zostanie zorganizowany alejkat, czyli wyścig rowerowy w ruchu ulicznym, a jeszcze w piątek rowerzyści po imprezie zorganizują rowerową drogę krzyżową i - jako że nie można prowadzić pojazdów po spożyciu butelki piwa - rozniosą swoje rowery do domów (lub w inne tylko im znane miejsca).

Na festiwalu nie zagra zespół Feel, znani producenci piwa nie będą rozstawiać swoich parasoli, banki nie będą rozdawać ulotek, nie będzie też baloników z logotypami koncernów motoryzacyjnych. Będzie za to wegańskie jedzenie i BMX-owy skejtpark.

Program i szczegóły Bike Punk Fest - na profilu facebookowym imprezy .

(kom )

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.