Romet Rambler 27,5 3.0 2015 - zbiór sprawdzonych rozwiązań [TEST]

Już na pierwszy rzut oka widać, że Romet Rambler to rower zbudowany według nowoczesnej receptury. Koła w rozmiarze 27,5 cala, ciekawie zaprojektowana aluminiowa rama, hydrauliczne hamulce tarczowe i szeroka kierownica obiecują dobrą zabawę w terenie. Naszym zadaniem jest sprawdzić, czy będzie tak w istocie.

Co znaczy słowo rambler, które posłużyło za nazwę roweru MTB Rometa? W języku angielskim oznacza po prostu wędrowca, turystę, wycieczkowicza. Patrząc na Rometa Ramblera nie widzę w nim turysty, nie myślę jak zapakować na niego sakwy, w jaki sposób zamocować mu bagażnik, w którym miejscu przymocować do niego karimatę... Patrząc na jego sportową sylwetkę i krótką bazę kół, myślę raczej o ostrym katowaniu tego roweru na singlach pod Smrkiem , ewentualnie o weekendowej wycieczce po górach z plecakiem.

Z braku możliwości wyjazdu w góry zdecydowaliśmy się na zabranie Ramblera w znane nam okolice warszawskiej Choszczówki. Te pagórkowate lasy są namiastką tego, co możemy znaleźć w górach. Są tutaj różnice przewyższeń, łagodne, ale też bardziej strome podjazdy i takie same zjazdy, kręte ścieżki leśne przypominające górskie single i przeszkody terenowe takie jak np. zwalone pniaki czy wszędzie wystające pieńki po ściętych drzewach. Jedyna rzecz, której tu nie ma to kamieniste podłoże, które zastępuje za to wszędobylski mazowiecki piach.

Narzędziem porównawczym i niejako tłem dla testowanego Ramblera był mój Cube Attention 29".

Rama i pozycja

Szkieletem Ramblera jest rama z popularnego stopu aluminium - 6061 o przydomku LITE.

Alu LiteAlu Lite fot. PP fot. PP

Jej kształt jest bardzo nowoczesny i designersko nie odbiega od najnowszych trendów rowerowych, m.in. dzięki ciekawemu profilowi tylnego trójkąta czy giętej rurze dolnej.

Testowany egzemplarz miał rozmiar 21" i jest to największy rozmiar w jakim dostępny jest ten rower. Górna rura ramy ma długość 580 mm (licząc od środka rury podsiodłowej do środka rury sterowej), a rura podsiodłowa od środka osi supportu do jej końca ma 54 cm długości. To dla mnie niezwykle krótko (mój rower to duże 23") i szczerze mówiąc bałem się, że po prostu się nie zmieszczę na Ramblerze (mam 190 cm wzrostu). Obawy okazały się płonne i po odpowiednim ustawieniu siodła i kierownicy było mi całkiem wygodnie. Doceniłem zaś krótki rozstaw kół Rometa, który zaskoczył mnie swoją zwinnością, ale o tym dosłownie za chwilę. Piotr natomiast, przy swoich prawie 180 cm wzrostu, na testowanym egzemplarzu od razu rozsiadł się jak u siebie. Widać było od pierwszego przekręcenia korbą, że rower ten po prostu mu pasuje.

Piotr na RamblerzePiotr na Ramblerze fot. MB fot. MB

Samo złapanie w ręce chwytów szerokiej na 730 mm, prostej kierownicy o zmiennym przekroju sprawiło, że obaj poczuliśmy się na tym rowerze bardzo sportowo. Jej szerokość nie jest przesadzona i obaj, mimo ponad dziesięciocentymetrowej różnicy wzrostu między nami, stwierdziliśmy że te 73 centymetry to strzał w dziesiątkę.

kierownica i mostek Rometa Ramblerakierownica i mostek Rometa Ramblera fot. PP fot. PP

Zawsze, gdy wsiadam na nowy rower, staram się skupić na odczuciu, jakie mi przyjdzie do głowy po przejechaniu pierwszych metrów. Jeśli chodzi o Ramblera - zaskoczyła mnie jego zwrotność. Koła w średnim rozmiarze, szeroka kierownica osadzona na krótkim mostku oraz krótka rama o "lekko sportowej" geometrii sprawiają, że rower ten po prostu sam skręca. Można idealnie złożyć go i dowolnie prowadzić w tym złożeniu, zacieśniając jeszcze zakręt delikatnym ruchem kierownicy. Rambler słucha się "jeźdźca", bezbłędnie i szybko reaguje na jego polecenia.

Czas potrzebny na odpowiednie dopasowanie roweru do własnej fizjonomii wydłuża trochę brak szybkozamykacza na sztycy podsiodłowej.

brak szybkozamykacza na sztycybrak szybkozamykacza na sztycy fot. PP fot. PP

Rozumiem taką "oszczędność" gramów przy wyczynowym rowerze ważącym finalnie poniżej 10 kg, ale jest to mniej zrozumiałe w rowerze średniego segmentu, ważącym 14 kg. Chwilę szukałem odpowiedniego "off roadowego" ustawienia wysokości siodła i jego odpowiedniej regulacji w jarzmie. Dzięki temu, że zawsze wożę ze sobą multitula, nie było to dla mnie jakoś strasznie męczące, niemniej jednak sprawę regulacji wysokości ułatwiłby definitywnie szybkozamykacz na sztycy.

SiodłoSiodło fot. PP fot. PP

Siodełko Rometa jest nad wyraz wygodne. Siadając na nowy rower zawsze kręcę się długo, zanim znajdę "swoje" miejsce w siodle. W tym przypadku, ku mojemu zaskoczeniu, od razu było mi wygodnie. Korekta ustawienia kąta siodła, cofnięcie go na jarzmie i... już. Pierwsze, zapoznawcze, miejskie 30 km przebiegło bardzo miło i wygodnie, a z czasem było tylko lepiej. Piotr zapytany o siodło, po przejechaniu 40 km w terenie potwierdził moje słowa mówiąc, że jest bardzo neutralne i że nie przeszkadzało mu w najmniejszym stopniu. Kolejny plus dla Rometa.

W Ramblerze linki przerzutek, oraz przewód hamulca tylnego poprowadzono dołem, pod dolną rurą ramy. Dzięki temu zarówno górna rura, jak i rura podsiodłowa ramy są od nich całkowicie wolne. Możliwe jest zatem zamontowanie na ramie praktycznie dowolnych akcesoriów.

Mocowanie u-lockaMocowanie u-locka fot. MB fot. MB

W moim przypadku było to mocowanie do u-locka, ale osoba chcąca zamocować np. fotelik dla dziecka - będzie mogła to zrobić bez żadnego problemu. Jest to świetna wiadomość dla osób, które chcą posiadać tylko jeden rower i wykorzystywać go do wielu celów. Minusem takiego umiejscowienia stalowych linek jest narażenie ich na pracę w cięższych warunkach, co może poskutkować zmniejszeniem ich trwałości, ale cóż - coś za coś.

Na uwagę zasługuje też malowanie Ramblera. Matowa powłoka jest wykonana starannie, a sama kolorystyka testowanego przeze mnie egzemplarza może się podobać. Seledynowe wstawki rzucają się w oczy i ożywiają całość (no i pasują mi do ubioru:).

kolorystykakolorystyka fot. PP fot. PP

Można wybrać też Ramblera praktycznie całego w seledynowym kolorze, może potrzeba odwagi do takiego "ruchu", ale niewątpliwie na rowerze w takim kolorze będziemy bardzo widoczni - a oto przecież chodzi.

Romet Rambler 27,5 3.0 w malowaniu seledynowymRomet Rambler 27,5 3.0 w malowaniu seledynowym fot. Romet fot. Romet

Zawieszenie

Za tłumienie nierówności terenu w Ramblerze odpowiada przedni amortyzator Suntour XCR 32 LO o skoku 100 mm. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jego działaniem. Amortyzator posiada możliwość ustawienia napięcia wstępnego sprężyny dzięki pokrętłu zamocowanemu na jego lewej goleni, natomiast na prawej goleni znajduje się dźwignia blokady skoku amortyzatora.

pokrętło blokady skoku amortyzatorapokrętło blokady skoku amortyzatora fot. PP fot. PP

Świetnym rozwiązaniem jest to, że nie działa ona tylko zero - jedynkowo, a ma wyraźnie wyczuwalne ustawienia pośrednie. I tak na równym asfalcie warto zablokować całkowicie amortyzator, na nierównym DDRze zbudowanym z kostki brukowej użyć któregoś z ustawień pośrednich, natomiast na drogach szutrowych, dziurawych poboczach lub w terenie - całkowicie zwolnić blokadę za pomocą ruchu dźwigni. Wszystkich ustawień amortyzatora dostępnych na wyciągnięcie prawej ręki mamy w sumie 9 (Open, Lock i 7 pośrednich). Dzięki wygodnemu pokrętłu w ogóle nie odczułem potrzeby posiadania manetki blokady skoku wyprowadzonej na kierownicę.

Jestem pozytywnie zaskoczony działaniem sprężynowego amortyzatora Suntour. Bardzo dobrze wybiera mniejsze nierówności, a przy szybkim przejeździe po większych - nie dobija. Łatwo można dostroić go do swojej wagi i szybko ustawić pod kątem podłoża po jakim przyjdzie nam się za chwilę poruszać - nawet w trakcie jazdy. Można o nim powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że jego praca jest "drewniana".

Koła i opony

27,5 calowe koła to niejako kompromis między trakcją i gładkim pokonywaniem przeszkód terenowych jakie dają twentyninery, a zwrotnością, zwinnością i szybkością jaką mogą zapewnić małe kółka (26"). Testowany egzemplarz zabraliśmy dwukrotnie na "choszczówkowe" single, czyli ścieżki leśne prowadzące po zróżnicowanym terenie, jak na z reguły płaskie Mazowsze. Kręte podjazdy, szybkie i wąskie zjazdy, "nawrotki" między drzewami, przeskoki ze ścieżki na ścieżkę - często pod kątem 90 stopni, piaszczyste drogi i wydmy, to warunki w jakich Rambler musiał wykazać się trakcją i zwinnością. Test zdał naprawdę dobrze. W porównaniu z moim twentyninerem okazał się superspryciarzem. Wyżej wspominana szeroka kierownica, dobrze zestrojony amortyzator, krótka rama i bardzo przyczepne opony Schwalbe Rapid Rob - to wszystko sprawiło, że ten kto jechał dwudziesto trzy calowym twentyninerem zostawał z tyłu. Na tego typu pagórkach dużo bardziej liczyła się sprawna technika jazdy, niż mocna noga i dyspozycja fizyczna danego dnia. Po zamianie rowerów, ten z nas, który jechał Ramblerem po prostu odjeżdżał drugiemu o kilka długości roweru.

Nie obyło się też bez przygód - tuż po wjechaniu w las - Romet zaprotestował głośnym sykiem wydobywającym się z tylnego koła. Historia lubi się powtarzać, gdyż nasze zimowe testowanie Rometa Monsuna rozpoczęliśmy właśnie od kichy po przejechaniu dosłownie kilkuset metrów. Cóż, tym razem byliśmy blisko cywilizacji i trzeba było udać się do sklepu po dętkę. Winowajcą nie był ani gwóźdź, ani drut, czy szkło, a drewniana ostra drzazga.

drzazgadrzazga fot. PP fot. PP

To pokazuje tylko, że lekkie, zwijane, kevlarowe opony są nieodporne na przebicia i nie można na nich w pełni polegać. Osobiście wolę tańsze, cięższe, ale dzięki temu bardziej pancerne, modele opon, które lepiej chronią dętkę przed przebiciem.

Okazało się, że rozmiar 27,5" jest towarem deficytowym i w dwóch rowerowych sklepach w podwarszawskiej Jabłonnie sprzedawcy rozłożyli ręce. Na szczęście to tylko guma, więc trekingowa dętka 28 cali o mniejszej niż potrzeba średnicy jakoś dała się napompować na tyle, by móc kontynuować ujeżdżanie Ramblera. Przy okazji tej przygody warto wspomnieć, że obręcze Euroline, w jakie wyposażony jest Rambler, mają otwory na wentyl mogące pomieścić zawór Schredera (samochodowy).

Nieodporność na przebicie to jedno, ale za to trakcja, jaką zapewniają uniwersalne przecież opony Schwalbe Rapid Rob Active Line K-Guard na piaszczystym podłożu jest lepsza niż zadowalająca. Spróbowałem przejechać wszerz "drogę zbudowaną" z plażowego piasku. Nie napędziłem się zbytnio, nie dobrałem też idealnie przełożenia do pokonania tej przeszkody (było zdecydowanie za twarde) i ku swojemu niemałemu zdziwieniu przejechałem cały zamierzony dystans.

po piachupo piachu fot. PP fot. PP

W ubite leśne ścieżki opony wgryzają się równie dobrze, zapewniając dobre trzymanie nawet w mocnym złożeniu. Natomiast wiadomo, co dobre w teren, na asfalcie nie ma prawa dobrze działać i na jezdni prędzej zblokujesz oba koła, niż wyhamujesz przed wyjeżdżającym autem, czy inną nagle pojawiającą się przeszkodą. Kolejną sprawą jest ich niska trwałość - miękkie klocki bardzo szybko ścierają się, a nawet urywają na twardym asfaltowym podłożu.

szybkie zużycie oponszybkie zużycie opon fot. PP fot. PP

Jeżeli chcesz kupić Ramblera jako rower uniwersalny, do poruszania się nim po mieście - warto wyposażyć go od razu w twardsze opony - np. Schwalbe Smart Sam, które zużywają się nieporównywalnie wolniej, a w terenie zapewniają podobną przyczepność. Hamulce

Za zatrzymanie Ramblera odpowiadają hydrauliczne hamulce Shimano BR/BL M396, które wgryzają się w dwie shimanowskie tarcze SM RT30. Tylna ma standardową średnicę - 160 mm, natomiast przednia jest o 2 cm większa - ma 180 mm średnicy. I szczerze mówiąc taki dobór tarcz uważam za kolejny strzał w dziesiątkę. Hamulce są bardzo dobrze dozowalne i bardzo mocne - po ich naciśnięciu rower po prostu staje dęba.

post mountpost mount fot. PP fot. PP

Mocowanie zacisków typu post mount pozwala na ich bezpośrednie przymocowanie do goleni amortyzatora/ramy, dzięki czemu niepotrzebne są żadne adaptery, które zmniejszają sztywność konstrukcji. Hamulce to wielki plus Ramblera.

Napęd

Napęd w Ramblerze zbudowany jest z komponentów dwóch firm: Shimano i Suntour. 9 rzędowa, shimanowska kaseta o zębatkach z zakresu 11-34 współpracuje z trzytarczowym (42/32/22) mechanizmem korbowym produkcji Suntoura. Za zmianę przełożeń odpowiadają przerzutki z grupy Alivio, całość spięta jest zbyt długim łańcuchem KMC X9. Solidne, sprawdzone i dobrze działające Alivio nie sprawia najmniejszych kłopotów przy zmianie przełożeń, która przebiega gładko, szybko i cicho.

napędnapęd fot. PP fot. PP

Przysłowiową łyżką dziegciu w napędzie Ramblera jest wyżej wspomniany przydługi łańcuch, który niemiłosiernie smaga dolną rurę tylnego trójkąta. Zdarzyło mi się też, że przy spokojnym dojeżdżaniu do świateł w cyklu miejskim, na przełożeniu 2 - 7, łańcuch tak nieszczęśliwie zawinął się na korbie, że zblokował cały napęd. Konieczny był postój i "ręczne usunięcie usterki". Na twardszych przełożeniach łańcuch po prostu wisi u dołu - tak z pewnością być nie powinno. Pierwszą moją modyfikacją po zakupie tego roweru byłoby skrócenie łańcucha, chociaż nie... Pierwszą modyfikacją byłoby założenie neoprenowej lub też plastikowej osłony na tylny trójkąt, który po przejechaniu 200 km wygląda w tej chwili tak:

odpryski na tylnym trójkącieodpryski na tylnym trójkącie fot. PP fot. PP

Osłona na tylny trójkąt powinna być rzeczą, bez której sprzedawca nie wypuści z salonu klienta kupującego Ramblera.

Zobacz wideo

Podsumowanie

Romet Rambler 27,5 3.0 to bardzo solidny rower. Za 2 599 zł otrzymujemy narzędzie nadające się na początek przygody ze startami w maratonach MTB, do jazdy rekreacyjnej czy komunikacji. Romet nie zaskakuje nas nowatorskimi rozwiązaniami, a czerpie z tego co dobre i sprawdzone. Wygodna pozycja dzięki dobrej geometrii ramy, szerokiej kierownicy i wygodnemu siodełku, rewelacyjne hamulce, świetna zwrotność i łatwość pokonywania przeszkód terenowych osiągnięte przy pomocy 27,5 calowych kół, sprężynowy, ale bardzo dobrze działający amortyzator, sprawdzony napęd Alivio 3x9 - to wyraźne plusy przemawiające za zakupem Ramblera 27,5 3.0. Skróć łańcuch, zabezpiecz tylny trójkąt ramy, dobierz opony do podłoża po którym zamierzasz najwięcej jeździć i w drogę. Wędrowiec zabierze cię wszędzie.

Więcej informacji na stronie producenta

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.