Bikejoring: dwa koła, cztery łapy

Bikejoring to dyscyplina niezbyt popularna w Polsce. Choć wymyślili ją Norwegowie, to my Polacy możemy poszczycić się absolutnym mistrzostwem w tym sporcie. Od lat niemal wszystkie tytuły na międzynarodowych zawodach zgarnia jeden człowiek - Igor Tracz. Oczywiście nie sam towarzyszą my Ozzi, Jamal, Nergal i Doda.

Pies to najlepszy przyjaciel człowieka. A pies ciągnący rower? Prawdziwy demon szybkości. Średnia prędkość jaką można osiągnąć to ponad 30km/h, ale najszybsze psy potrafią rozpędzić się nawet do 50km/h. Zawody odbywają się w formie indywidualnych biegów na czas, zwykle w dwóch etapach. Aby rozpocząć przygodę z bikejoringiem trzeba mieć ukończone przynajmniej 15 lat oraz posiadać zdrowego psa o wadze minimum 12 kg. Czworonoga w żaden sposób nie można przymuszać do biegu, zawodnik komunikuje się z nim w formie krótkich poleceń - w prawo, w lewo, stój, popędzanie go nie wchodzi w grę. A jeśli pies nie słucha? Bikejoring to dyscyplina sportowa, która wymaga doskonałego porozumienia pomiędzy maszerem (kolarzem) a psem. Treningi, cierpliwość i odpowiednie podejście do czworonoga to jedyna recepta na sukces.

Cztery łapy

Greyster to typ psa zaprzęgowego, który najlepiej sprawdzi się w wyścigach bikejoringu. To mieszanka wyżła (70-75%), charta i pointera. Szczeniak, który wyrośnie na 30-kilogramowego, szybkiego i wytrzymałego psa kosztuje około tysiąca euro. Wydolność takiego czworonoga może być nawet trzykrotnie większa od możliwości wyczynowego sportowca.

GreysterGreyster fot. krossteam fot. krossteam

Ale maszer nie powinien być dla psa przykrym balastem, lecz raczej partnerem. Przy pokonywaniu dłuższych odcinków musi się nieźle napedałować, żeby dotrzymać tempa czworonogowi. Choć o prędkości duetu w dużym stopniu decyduje pies, to jednak powinien on bezwzględnie wykonywać polecenia maszera. Tym bardziej, że przed zawodami niemal regułą jest, że tylko kolarz może przed startem obejrzeć trasę. Pełne porozumienie pomiędzy maszerem a czworonogiem jest więc koniecznością. Odcinki sprinterskie, które pokonują wspólnie zwykle mają od 4 do 10 km. Na podobnych dystansach odbywają się również treningi, które mają przygotować psa do wysiłku. Bardzo ważna jest pogoda, ponieważ jeśli temperatura przekracza 20 stopni trzeba drastycznie skrócić czas treningu.

Pies pokonuje trasę w uprzęży, dostosowanej do jego budowy, która łączy go z maszerem za pomocą liny z elementem ekspandora zwykle o długości 2-2,5m. Nigdy nie należy przywiązywać jej do obroży czworonoga. Bieganie leży w naturze psa, jeśli odpowiednio go napoimy i zapewnimy mu dobre warunki będzie czerpał ogromną przyjemność ze wspólnego wyścigu.

zakładanie uprzężyzakładanie uprzęży fot. krossteam fot. krossteam

Zawodnik

Praca maszera to w dużej mierze odpowiadanie na potrzeby czworonoga. Długość ćwiczeń zależy od kondycji psa, jeśli z galopu przechodzi w trucht oznacza to, że bieg jest dla niego zbyt męczący i dobry maszer musi to zaakceptować. Poza tym opiekun czworonoga powinien zadbać o to, by pies był odpowiednio karmiony oraz miał czas na odpoczynek i regenerację sił. Podczas zawodów to kolarz wydaje komendy czworonogowi, dlatego musi z wyprzedzeniem analizować sytuację i dostrzegać potencjalne niebezpieczne punkty na trasie.

wyścigwyścig fot. krossteam fot. krossteam

Igor Tracz (Kross Racing Team) należy do najlepszych zawodników bikejoringu na świecie. Na swoim koncie ma tytuł Mistrza Świata i Europy w tej dyscyplinie oraz w wyścigach psich zaprzęgów w warunkach śnieżnych i bezśnieżnych. W zdobywaniu kolejnych wyróżnień pomagają mu psy o znajomo brzmiących imionach. Nergal, Doda, Ozzi, Barbie, Era, Zośka, Octo, Nella i Jamal to czworonożna drużyna polskiego zawodnika. Jego przygoda zaczęła się od kolarstwa, a bikejoring pojawił się w życiu Igora jako konsekwencja miłości do psów. Początkowo trenował z suką husky o imieniu Lilu, a po odkryciu rasy greysterów założył prawdziwą drużynę ścigających się czworonogów. Lilu, choć ma 14 lat również nadal ściga się z Traczem.

Igor Tracz z psamiIgor Tracz z psami fot. krossteam fot. krossteam

Kalendarz Igora Tracza (Kross Racing Team) na kolejne miesiące wypełniony jest startami w zawodach polskich, ale przede wszystkim międzynarodowych.

- Najważniejsze to oczywiście Mistrzostwa Polski, a potem Europy w listopadzie. Na te zawody czekamy i trenujemy z czworonogami cały rok. Wystartuję z Jamalem, który jest kwintesencją psa do bikejoringu - zbudowany niemal z samych mięśni przyspiesza ze mną do 45km/h w ciągu zaledwie 3 sekund. Ma niesamowitą siłę uciągu, która często niweluje moje braki kolarskie i dzięki temu nieraz pokonujemy teoretycznie mocniejszych zawodników. Będę również startował w czwórce zaprzęgowej na specjalnym wózku trójkołowym. Tu doskonale sprawdzi się stara ekipa: Ozzi, Nella, Doda i Nergal. Testujemy także młode psiaki, które radzą sobie coraz lepiej i najbliższe tygodnie pokażą czy Octo oraz Zośka są już gotowe na prawdziwe zawody - mówi Igora Tracz (Kross Racing Team).

W duecie

Pies to nie tylko najlepszy przyjaciel człowieka, ale również, jak pokazuje przykład Igora Tracza, również rowerzysty. Wykorzystanie naturalniej potrzeby czworonoga do biegania oraz roweru może być początkiem niezwykłej sportowej przygody. Podczas wyścigów i wspólnych treningów zawsze podstawą jest pełna współpraca oraz porozumienie pomiędzy człowiekiem a psem. Bikejoring jest dyscypliną, podlegającą pod Polski Związek Sportu Psich Zaprzęgów. Miejmy nadzieję, że jej popularność w naszym kraju będzie stopniowo rosnąć.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.