Łódź rozpoczyna uspokajanie ruchu. Są głosy sprzeciwu

Na Teofilowie pojawią się dziś pierwsze strefy ruchu spowolnionego. Oprócz znaków zabraniających jazdy szybszej niż 30 km/godz. będą również szykany i zawężenia, które wymuszą zdjęcie nogi z gazu. 57% łodzian takich ograniczeń nie chce.

Na ulicach Grabieniec i Lnianej powstanie strefa ruchu spowolnionego. Drogi te zostały wyremontowane w ramach przebudowy ul. Rojnej. Nimi bowiem zaplanowano poprowadzenie objazdów na czas wykonywania jednego z etapów tej inwestycji.

Wymiana trylinki na asfalt spowodowała, że tę trasę już teraz zaczęło wybierać znacznie więcej kierowców. Równa nawierzchnia zachęcała kierowców do dociskania pedału gazu.

Zarząd Dróg i Transportu postanowił więc wprowadzić na tej drodze ograniczenie prędkości do 30 km/godz. Ponieważ istniały obawy, że część kierowców nie będzie się do niego stosować, postanowiono zastosować rozwiązania, które wymuszą takie zachowania.

Dość szeroka jezdnia zostanie zawężona poprzez wydzielenie po jej obu stronach pasów dla rowerów. Na niektórych przejściach dla pieszych pojawią się azyle [wysepki na środku jezdni - przyp. red.].

Nowością będzie też szykana uniemożliwiająca minięcie się dwóch aut. Znajdzie się ona na ul. Lnianej między Rydzową a Kaczeńcową. Kierowcy będą musieli poczekać, aż przejadą pojazdy z naprzeciwka.

- Może trochę uspokoi to ruch, bo niektórzy jeżdżą tu teraz jak wariaci. Strach przejść na drugą stronę ulicy - denerwuje się Grażyna Waręsik, która mieszka na pobliskim osiedlu i popiera pomysł drogowców.

- W takim razie po co remontowali tę drogę? Wcześniej były naturalne spowalniacze. Wydali miliony, a teraz będą robić progi i dziury, żeby auta jeździły wolniej. To jakaś paranoja - denerwuje się pan Sławomir, kierowca, który mieszka przy ul. Grabieniec. I dodaje: - Po co droga rowerowa po dwóch stronach ulicy? Jakby po jednej nie wystarczyła. Ludzie będą mieli przez to mniej miejsc do parkowania, a jak wiadomo, z miejscami postojowymi na osiedlach jest kiepsko.

Największą zmianą dla kierowców będzie jednak wprowadzenie skrzyżowań równorzędnych. Dotychczasowe ulice Kaczeńcowa i Rydzowa na skrzyżowaniach z Grabieniec i Lnianą nie będą już drogami z pierwszeństwem. Będzie na nich obowiązywała zasada prawej ręki. - Będzie tu stłuczka za stłuczką. Żeby tylko nie doszło do żadnej tragedii - ocenia Mirosław Gręzicki, który niemal codziennie jeździ tymi ulicami.

Aby kierowcy nie byli zaskoczeni zmianami, Zarząd Dróg i Transportu ustawił już ponad tydzień temu przy tych trasach znaki informujące, że od 21 listopada będą zmiany organizacji ruchu. - Apelujemy do kierowców, aby nie jeździli na pamięć i dokładnie przyglądali się nowemu oznakowaniu i co najważniejsze - stosowali się do niego - mówi Wojciech Kubik, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu.

Zmiany zaczną obowiązywać prawdopodobnie jutro w godzinach popołudniowych. - Kończone jest malowanie pasów i wykonywanie pozostałych elementów. W czwartek będziemy przeprowadzać odbiór - dodaje Kubik.

Podobne rozwiązania urzędnicy zamierzają wprowadzić w przyszłym roku również na części innych osiedlowych ulic oraz w pewnych fragmentach śródmieścia.

Tymczasem z najnowszego sondażu "Gazety" wynika, że łodzianie są przeciwni wprowadzeniu w centrum Łodzi takiego ograniczenia prędkości.

Za wprowadzeniem tempa 30 km/godz. opowiedziało się jedynie 36 proc. osób. Przeciw było aż 57 proc., a 7 proc. nie miało na ten temat zdania.

Dalsza część sondażu już wkrótce. W piątek opublikujemy dane, jak łodzianie oceniają prezydent Hannę Zdanowską oraz kto na rok przed wyborami ma szansę zostać prezydentem Łodzi na następną kadencję. W sobotę ocena rekreacji i rozrywki w mieście, a w poniedziałek raport o drogach i komunikacji miejskiej oczami łodzian.

Artykuł pochodzi z łódzkiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.