Wskakuj na rower. Najlepszy rodzaj zimy!

Tak, wiemy, kalendarzowo wciąż jest jesień. Ale w głowach wielu osób (zwłaszcza tych nie jeżdżących) w najlepsze trwa już zima. W ubiegłym roku o tej porze w naszych miastach leżało 30 centymetrów śniegu. Dlaczego więc mielibyście jeździć na rowerze?

Odpowiedź jest prosta: Pogoda jaką mamy za oknem to najlepszy rodzaj zimy jesieni. I to z wielu powodów.

1. Nie ma śniegu

Najważniejszy powód by jeździć na rowerze jest taki, że za oknem nie ma śniegu. Oczywiście jeżdżenie rowerem po śniegu jest możliwe, a nawet bardzo przyjemne, ale nie każdy to lubi.

Tymczasem obecnie jezdnie i drogi rowerowe nie są zasypane śniegiem. Są przejezdne, suche, przyczepne i... prawie zupełnie puste. Jazda po nich jest teraz bezpieczniejsza i przyjemniejsza niż w lato!

Szkoda marnować taką okazję.

2. Nie ma soli

Z brakiem śniegu wiąże się druga zaleta tegorocznej zimy - ulice nie są zasypywane przez drogowców solą.

Dla rowerzystów to ważne, bo sól (zwłaszcza w formie solanki) destrukcyjnie wpływa na elementy roweru - przyśpiesza korozję stali, wypłukuje smary, powoduje matowienie aluminium, przyśpiesza zużywanie się hamulców . Wymaga też częstszego smarowania i mycia roweru .

Białe ślady solanki na ubraniu i butach też nie są fajne (choć na ten problem są sposoby ). Całe szczęście, że tego problemu obecnie po prostu nie ma.

3. Jest sucho

Zwykle listopad to miesiąc deszczowy. I choć w deszczu rowerem z pewnością da się jeździć , to część osób zwyczajnie nie lubi tego robić. Warto więc wykorzystać to, że jest sucho, nie ma kałuż, a samochody nie chlapią breją.

4. Jest chłodno, ale nie zimno

Patrzyliście ostatnio na termometr? Plus 3 stopnie, to z pewnością nie jest upał, ale zawsze to lepsze niż -20. Pogoda jest dla nas łaskawa - nie wymaga ani specjalnego ubierania się na zimę , ani innych zabiegów.

Wystarczy jakaś czapka i szalik i można jechać. Prawie tak jak w lato!

5. Nie stój w korku, bądź w awangardzie

Jest jeszcze ostatni powód, dla którego warto wybrać rower właśnie teraz. Ten powód to wyjątkowość. Wiele osób, które jeździły rowerami, właśnie przesiadły się do samochodów lub komunikacji zbiorowej.

Pozostając na rowerze nie tylko jesteś w awangardzie i płyniesz pod prąd, ale także unikasz zatłoczenia w autobusach i korków, które ostatnio zrobiły się jeszcze większe niż zwykle. A i o miejsce przy stojaku pod firmą z pewnością będzie łatwiej niż w lato.

Rafał Muszczynko

Więcej o:
Copyright © Agora SA