Gdańsk: Rower do autobusu? Kierowca: "No dobra, ale... tylko jeden"

Ile rowerów można przewieźć w autobusie? - zastanawiają się nasi czytelnicy, którym w niedzielne popołudnie kierowca zabronił przewiezienia dwóch jednośladów, choć w pojeździe było wystarczająco dużo miejsca.

- W niedzielę po godzinie 15 chciałem ze swoją dziewczyną wsiąść do autobusu linii 143 - opowiada Kamil Gołębiowski, mieszkaniec Sopotu. - Autobus był niskopodłogowy, miał wydzieloną strefę dla przewożenia wózków i rowerów. Kiedy wsiadaliśmy, kierowca krzyknął: "Tylko jeden rower!". Odpowiedziałem, że miejsca jest pod dostatkiem, a my odpowiednio zabezpieczymy rowery, by nie przeszkadzały pozostałym pasażerom. Kierowca jednak nie pozwolił.

Rowerzyści wysłali pismo do ZTM, w którym proszą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i obowiązujących w tej kwestii przepisów. "W szczególności prosimy o wyjaśnienie, czy i na jakiej podstawie prawnej i zdroworozsądkowej zasadne jest ograniczenie liczby przewożonych rowerów do jednego w autobusie, w którym bezpiecznie i komfortowo dla pozostałych pasażerów rowerów można przewieźć dwa lub nawet więcej" - piszą.

Jak się dowiedzieliśmy, ZTM przekazał pismo do przewoźnika. Ten na odpowiedź ma dwa tygodnie. Linia 143 jest jedną z sześciu obsługiwanych w Gdańsku przez firmę Warbus. - Nie wiemy, dlaczego kierowca nie zezwolił na przewóz drugiego roweru. Jeszcze nie udało nam się z nim skontaktować - mówi Paweł Draf, dyspozytor Warbus. - Przepisy nie precyzują, ile rowerów można przewieźć. Wszystko zależy od sytuacji i pory dnia. Zdarza się, że gdy jest niewielu pasażerów, można zmieścić nawet pięć rowerów.

Decyduje kierowca

Obowiązujące przepisy decyzję o tym, ile rowerów można przewieźć, powierzają kierowcy. Zgodnie z uchwałą Rady Miasta "wózki dziecięce i inwalidzkie należy przewozić w miejscach do tego wyznaczonych. Przewóz rowerów jest dozwolony w pojazdach niskopodłogowych, pod warunkiem, że nie zagraża on bezpieczeństwu ruchu oraz pasażerów". A o tym decyduje kierowca.

Problemy z przewożeniem rowerów zdarzają się od dawna. Także w pojazdach ZKM - największego przewoźnika w sieci ZTM. Od początku roku do ZTM wpłynęło sześć skarg związanych z przewożeniem rowerów. - Jeżeli kierowcy odmawiają przewozu rowerów, wiąże się to tylko i wyłącznie z tym, że taki rower może zagrażać bezpieczeństwu pasażerów podróżujących autobusem - mówi Alicja Mongird, rzecznik ZKM. - To kierowca odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów będących w pojeździe i dlatego w gestii prowadzących leży podejmowanie decyzji dotyczących takich przewozów. Decyzje podejmowane przez naszych pracowników nie zawsze są akceptowane przez pasażerów.

Sprecyzować przepisy?

- Dobrze by było przyjrzeć się tym przepisom - uważa Kamil Gołębiowski. - Rowerów jest coraz więcej, wiele osób rowerami dojeżdża do pracy. Umożliwienie przewozu większej liczby rowerów, gdy będzie to możliwe, ma sens. - Oczywiście można dać pierwszeństwo inwalidzie czy matce z wózkiem. Złamanie przepisów w tym wypadku jest kwestią sporadyczną, a egzekwowanie błędnych przepisów może dotknąć wiele osób poruszających się na rowerach. Możliwe, że drobna zmiana przepisów na dłuższą metę ułatwiłaby życie wielu rowerzystom. Przecież integrowanie różnych rodzajów transportu - w tym rowerowego i autobusowego - może przyczynić się do zmniejszenia hałasu, tłoku na drogach i zanieczyszczenia naszego otoczenia.

Problem dostrzega także Gdańska Kampania Rowerowa. - Popieramy tę skargę, to nie jest pierwszy taki przypadek - mówi Roger Jackowski z GKR. - Wpadamy w biurokratyczny młyn. Przecież transport jest dla ludzi. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby szkolenie kierowców, być może także takie doprecyzowanie przepisów, które nie pozostawiłoby kierowcy zbyt dużego pola na osobiste interpretacje. Może wystarczyłoby dopisać, że kierowca może nie zgodzić się na przewóz roweru, ale tylko w wypadku przepełnienia autobusu. Sprawa byłaby jasna.

Co na to władze miasta? - Rzeczywiście przepisy są nieprecyzyjne i wszystko zależy od kierowcy - mówi Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska. - Jednak zezwoliliśmy na przewóz rowerów bardziej w kategorii przyzwolenia, a nie zaproszenia. Przewóz roweru w środkach komunikacji powinien odbywać się w sytuacjach awaryjnych. W tej kwestii zawsze jedni będą zwolennikami bezpieczeństwa pasażerów, inni wygody rowerzystów. Gdybyśmy doprecyzowali przepisy i zezwolili np. na tylko jeden lub dwa rowery dochodziłoby do sytuacji, że autobus jedzie pusty, a kierowca nie mógłby zgodzić się na większą liczbę rowerów. Niemniej jednak przyjrzymy się temu problemowi i sprawdzimy, jak rozwiązywany jest w innych miastach.

Artykuł pochodzi z trójmiejskiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o:
Copyright © Agora SA