Rower publiczny w Toruniu zbyt drogi. 1,7 mln zł zamiast 780 tys.

Konkurs na operatora toruńskiej wypożyczalni rowerów do poprawki. Firma ubiegająca się o kontrakt zażądała za dużo pieniędzy. Miasto w ciągu najbliższych dni ma ogłosić kolejny przetarg.

Przygotowania, zainstalowania i obsługi Toruńskiego Roweru Miejskiego podjęła się tylko jedna firma. Podkarpacka spółka Warżała i Mac System z Czarnej (operator rzeszowskiego systemu RoweRes) wyceniła swoje usługi na prawie 1,7 mln zł. Natomiast miasto na czteroletnie funkcjonowanie systemu zarezerwowało jedynie 780 tys. zł.

Konkurs już został unieważniony, a urzędnicy jeszcze raz poszukają operatora wypożyczalni. - Nie będziemy zmieniać warunków i lada dzień ogłosimy kolejny przetarg - zapewnia Aleksandra Iżycka, rzecznik prasowy prezydenta Michała Zaleskiego. - Musimy się spieszyć, by zdążyć uruchomić Toruński Rower Miejski w wakacje.

Zwycięzca musi zrobić i uzgodnić z urzędnikami projekty: rowerów, bezobsługowych stacji oraz strony internetowej. Przygotuje regulamin dla wypożyczalni, uruchomi parkingi, dostarczy jednoślady i będzie eksploatował system.

Każdy z rowerów ma mieć m.in. koła o średnicy od 24 do 28 cali, minimum trzybiegową tylną piastę, dzwonek, światła, błotniki, koszyk do przewożenia przedmiotów oraz zapięcie umożliwiające przypięcie roweru poza stacjami.

Na początek w Toruniu ma być 10 bezobsługowych stacji, 100 stojaków i 70 jednośladów. Do końca tygodnia mieszkańcy naszego miasta mogą wskazywać ich lokalizacje. Powstały trzy różne koncepcje ich rozlokowania. Nasi urzędnicy opracowali je wspólnie z wrocławską firmą consultingową tak, by objęły zasięgiem jak największą część Torunia. Dodatkowo ma je spiąć sieć ścieżek rowerowych. Nie oznacza to jednak, że te sugestie są wiążące. Każdy z cyklistów może wskazać własne rozwiązania. Z tej możliwości skorzystali m.in. mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia, których osiedle zostało praktycznie pominięte w dokumentacji.

Wśród miejskich propozycji znalazły się m.in. wszystkie toruńskie dworce kolejowe, Rynek Staromiejski, place św. Katarzyny i Rapackiego, kampus uniwersytecki na Bielanach, Barbarka, komisariat policji na Rubinkowie, pawilon Maciej na Skarpie, Bulwar Filadelfijski oraz Polomarket na Wrzosach. Ankieta internetowa ruszyła 3 kwietnia. W ciągu pierwszych 10 dni była wypełniana ponad 1,2 tys. razy.

Uwagi można też przekazywać pocztą elektroniczną na adres e-mail: konsultacje@um.torun.pl, tradycyjną na adres magistrackiego wydziału sportu i turystyki (ul. Podmurna 74) lub osobiście w wydziale - od poniedziałku do piątku w godz. 7.30-15.30.

Docelowo w Toruniu ma stanąć 26 automatycznych parkingów rowerowych z 390 stojakami, w których będziemy mogli pożyczyć i oddać 260 rowerów. - Rozwój systemu uzależniamy przede wszystkim od zainteresowania torunian - mówi Jarosław Więckowski, dyrektor magistrackiego wydziału sportu i turystyki. - Będziemy chcieli zdobyć na niego pieniądze z Unii Europejskiej.

Na razie nie wiadomo, ile dokładnie będzie kosztowało wypożyczenie jednośladu. Aby zachęcić użytkowników do korzystania ze stacji, w większości systemów pierwsze 20 minut jazdy jest bezpłatne. Jeśli czas ten przekroczymy, system pobierze opłatę. Przykładowe stawki wyglądają następująco: jednorazowa zwrotna opłata początkowa - 20 zł, jazda do 20 minut za darmo, od 21 do 60 minut - 1 zł, druga godzina - 3 zł, trzecia godzina - 5 zł, czwarta i każda kolejna godzina - 7 zł.

Artykuł pochodzi z toruńskiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.