Z pytaniami o ewentualne skargi na rowerzystów cykliści z Rowerowej Łodzi zgłosili się do rzecznika prasowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Sebastiana Grochali. Ten odpowiedział:
Tym samym wszelkie obawy sceptyków dotyczące rzekomego brudzenia autobusu i pasażerów przez rowery, wpychania się z jednośladami do pełnego pojazdu i problemów z przemieszczaniem się roweru po autobusie podczas np ostrego hamowania okazały się bezpodstawne.Nie było ich wcale, albo były to sytuacje na tyle rzadkie i drobne, że nikomu nie chciało się nawet ich zgłaszać.
Przykład Łodzi to już kolejny dowód na to, że dopuszczanie przewozu rowerów w pojazdach komunikacji miejskiej nie niesie za sobą żadnego realnego zagrożenia i może być świetnym sposobem na promowanie zarówno transportu rowerowego, jak i komunikacji zbiorowej.
Dlaczego to ważne? Bo wielu z potencjalnych cyklistów nie wsiada na rower z powodu strachu. Co się stanie jeżeli nagle opadnę z sił? Co zrobię z rowerem w razie awarii? Jak dojadę do domu, gdy załamie się pogoda? Na te wszystkie pytania odpowiedzią może być właśnie dopuszczenie przewozu rowerów w pojazdach komunikacji miejskiej.
Zwłaszcza, że - jak pokazuje przykład Łodzi - nie wiąże się to z żadnymi negatywnymi konsekwencjami.
Rafał Muszczynko