Przegląd prasy nierowerowej: "Rowerzyści mają prawo jeździć zimą"

Rower zimą przestaje być dziwactwem, staje się coraz bardziej popularny. Widać to nie tylko na ulicach, ale również w mediach. Jeszcze kilka lat temu między listopadowym materiałem o tym, jak zabezpieczyć rower na zimę a kwietniowym o początku sezonu rowerowego, prasa i telewizja o cyklistach milczała. W tym roku nie ma niemal dnia bez rowerowego przeglądu prasy. Tym razem padło na "Rzeczpospolitą", która swojemu czytelnikowi tłumaczy, że rowerzyści MAJĄ PRAWO jeździć zimą.

W weekendowym wydaniu "Rzeczpospolitej" czytamy: Kierowca auta osobowego na zaśnieżonej drodze omal nie potrącił rowerzysty, gdy wpadł w poślizg. Pyta, czy zimą można jeździć rowerem?.

Następnie świadomy dziennikarz tłumaczy kierowcy, że nie ma przepisów zabraniających jazdy rowerem zimą, co więcej - zimą rowerzysta ma różne przywileje. Może jeździć chodnikiem i używać opon z kolcami.

W całej tej opowieści nie dziwi nawet jakoś szczególnie nieuzasadnione niczym (poza rozbuchanym ego) przekonanie kierowcy, że w celu obrony przed jego nieudolnością i brakiem umiejętności poruszania się po zaśnieżonych drogach inni uczestnicy dróg powinni schować się w domach. Do tego zdążyliśmy się już jakoś przyzwyczaić. Co więcej - nawet niektóre kampanie promujące bezpieczeństwo na drodze opierają się na zasadzie "obarczaj winą ofiarę". Zdążyliśmy się przyzwyczaić i nauczyliśmy ignorować.

Mamy prawo jechać zimą rowerem! Jeśli ktoś wpada w poślizg, to on jest niebezpieczny, a nie ci, których tym poślizgiem z drogi można zmieść.

Nie dziwi również tak bardzo świadomość dziennikarza. O rowerach w mediach, jako się rzekło, coraz więcej, więc i przynajmniej niektórzy pracownicy prasy i telewizji czegoś się nauczyli.

Martwi natomiast nieco podsumowanie tekstu: "Przepisy pozwalają na stosowanie w rowerach opon z kolcami. Dzięki nim jednoślad ma lepszą przyczepność". Owszem - to racja - możemy jeździć na kolcach. Ale co to ma wspólnego z wpadającym w poślizg samochodem? W jaki sposób lepsza przyczepność roweru zwiększy nasze bezpieczeństwo wśród kierowców, którzy nie potrafią jeździć po lodzie i ubitym śniegu? Tego dziennikarz już nie wyjaśnia.

Może więc zamiast zastanawiania się, gdzie jest miejsce rowerów zimą zaczniemy poważnie zastanawiać się, czemu tak wielu polskich kierowców maskuje swój częsty brak umiejętności, zwalaniem odpowiedzialności na innych uczestników ruchu (w tym znaki, nawierzchnię, drzewa i słupy). Wyciągnięcie wniosków z tych przemyśleń na pewno więcej przysłuży się bezpieczeństwu ruchu drogowego niż zakładanie opon rowerowych z kolcami.

kom

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.