Rowerzyści spotkali się przy pomniku Starego Marycha. Niektórzy skorzystali nawet z okazji, aby zrobić sobie z nim zdjęcie. - Już kiedyś takie miałem, ale bardzo dawno temu - śmieje się Włodzimierz Miężał. Gdy wraz z kolegą Ryszardem Rurką usłyszeli o niedzielnym rajdzie, długo się nie zastanawiali: - My to zawsze jeździmy. Praktycznie codziennie na rower! Zwłaszcza że dziś ładna pogoda. W sobotę jechaliśmy do Lusowa i była dużo gorsza.
Niedzielną wycieczkę rowerową po Poznaniu zorganizował Regionalny Ośrodek Pomocy Społecznej we współpracy z Sekcją Rowerzystów Miejskich. Jej hasło to "Pozytywnie skołowani". - Chcemy zamanifestować solidarność z niewidomymi - tłumaczy jedna z organizatorek.
Dlatego wśród ponad 20 rowerów pojawiło się też kilka tandemów. Na nich - wraz z pilotami - jechali niewidomi i słabo widzący z klubu Razem. - Często jeździmy na rajdy. Byliśmy już na Mazurach, Pojezierzu Drawskim, na Pomorzu... a także za granicą, we Włoszech i w Grecji. Co roku robimy obóz rowerowy. A nasi kolarze z sekcji sportowej ścigają się na zawodach - mówi z dumą prezes klubu Eugeniusz Taczkowski.
Kilka minut po godz. 12 rowerzyści wyruszyli w drogę. Ich wycieczka wiodła przez Stary Rynek, ul. Garbary, Królowej Jadwigi, Solną, al. Marcinkowskiego i plac Wolności.
Artykuł pochodzi z poznańskiego wydania lokalnego Gazety.