Doskonale znamy wzajemne zarzuty rowerzystów i kierowców. Żeby jednym i drugim jeździło się po Krakowie mniej nerwowo, aktywiści ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów postanowili nauczyć rowerzystów, jak i którędy jeździć po mieście.
- Mogą się zgłosić do nas wszyscy ci, którzy czują się niepewnie na ulicach albo boją się zdecydować na rower, bo nie wiedzą, którędy najlepiej się poruszać. W czasie takiej indywidualnej lekcji pomożemy też wytyczyć najlepszą i najszybszą trasę dom - praca czy dom - szkoła - mówi Marcin Wójcik ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów.
Odblask pomoże przy skręcaniu...
Jak wylicza, warto uczulać cyklistów na to, żeby zakładali odblaskową opaskę na lewą rękę, bardzo pomagającą w sygnalizowaniu lewoskrętu, nie jeździli zbyt blisko prawej krawędzi jezdni i poruszali się środkiem torowisk.
- Jeśli ktoś jedzie przy samej krawędzi, stwarza zagrożenie dla siebie i kierowców. Gdy trafia na kałużę czy dziurę w drodze, odruchowo ją omija, a to może spowodować wypadek. Lepiej jechać kilkadziesiąt centymetrów dalej od krawężnika. Podobnie na ul. Długiej czy Zwierzynieckiej rowerzyści powinni jeździć środkiem torowiska - tłumaczy Wójcik.
Warsztaty jazdy po mieście na rowerze, zorganizowane w maju przez KMR i "Gazetę", pokazały już, że takie działania są potrzebne, bo lista rowerowych grzechów jest długa. - Największym jest dowolne korzystanie na zmianę z jezdni i ścieżki lub chodnika. Do tego sama jazda po chodniku w strefach zamieszkania. Niemało osób porusza się też pod prąd po kontrapasach, a te są jednokierunkowe - podkreśla Adam Łaczek, aktywista ze stowarzyszenia KMR.
Gdzie się zgłaszać
Żeby umówić się na rowerową lekcję, wystarczy wysłać maila na adres wolnyrower@gmail.com, w tytule wpisując "Cyklolekcja". Trzeba opisać, w jakiej części miasta chce się trenować oraz czego chce się dowiedzieć w czasie lekcji (np. jak przewozić dziecko).
Artykuł pochodzi z krakowskiego wydania lokalnego Gazety.
