Boisz się jeździć rowerem do pracy? Oni ci pomogą

Instruktorzy z Bydgoskiej Masy Krytycznej będą za darmo szkolić mniej doświadczonych rowerzystów w bezpiecznym poruszaniu się po mieście. Kursy mają zachęcić bydgoszczan do przesiadki z samochodu na rower podczas codziennych dojazdów do pracy i na uczelnie.

Akcja bydgoskich cyklistów nie bez powodu nazywa się "Przetrwaj w miejskiej dżungli". Jazda rowerem po Bydgoszczy nie jest łatwa: przy niespełna 50 km ścieżek rowerowych, użytkownicy dwóch kółek często są zmuszeni jechać po chodniku. Bo po jezdni się boją. - Po pierwsze obawiają się kierowców samochodów, którzy nierzadko ignorują rowerzystę na drodze i nie traktują go jako pełnowartościowego uczestnika ruchu drogowego - mówi Jarosław Pioch z Bydgoskiej Masy Krytycznej, pomysłodawca akcji. - Po drugie nie wszyscy wiedzą, jak bezpiecznie poruszać się po jezdni. Dlatego chcemy podzielić się swoim doświadczeniem i pokazać, że miejska dżungla nie musi być dla cyklistów taka straszna.

Na kursy już ruszyły zapisy

Żeby z nich skorzystać, wystarczy mieć ukończone 18 lat i rower wyposażony w sprawne hamulce, oświetlenie i dzwonek. Trzeba też znać podstawy przepisów ruchu drogowego. Następnie wysłać zgłoszenie na kontakt@masa.bydgoszcz.pl i podać adres, z którego chcemy regularnie wyruszać rowerem, a także punkt docelowy. Osobisty instruktor przyjedzie w wybrane przez nas miejsce i pomoże zaplanować optymalną trasę z domu do szkoły, na uczelnię lub pracy. Później wraz z uczestnikiem szkolenia przejedzie tę trasę i pokaże, jak prawidłowo zachowywać się na drodze. Wskaże także niebezpieczne skrzyżowania i przede wszystkim ośmieli tych, którzy z obawy przed przykrymi niespodziankami wybierają samochód.

- Chodzi nam o to, żeby jak największa liczba bydgoszczan regularnie korzystała z roweru i codziennie dojeżdżała nim do pracy lub na uczelnię - tłumaczy Pioch. - Kursy pomogą także tym, którzy jeżdżą, ale po chodnikach, bo sąsiedztwo samochodów ich odstrasza.

Przykładem może być ul. Szubińska. Rowerzysta, który pokonuje trasę od ul. Żwirki i Wigury do placu Poznańskiego, najczęściej wybiera jazdę po chodniku, na których w kilku miejscach są fragmenty ścieżek. - Tak naprawdę nie warto z nich korzystać - mówi Pioch. - Lepiej całą trasę przejechać jezdnią, szczególnie że nawierzchnia jest dobra. Ale przejechać bezpiecznie.

Co to oznacza? Przede wszystkim jazdę w odpowiedniej odległości od krawędzi jezdni. - Nie można jechać tuż przy krawężniku, bo to niebezpieczne - tłumaczy Łukasz Juszczak, pełnomocnik prezydenta Bydgoszczy ds. komunikacji rowerowej, który patronuje akcji. - Nie mamy wtedy możliwości ominięcia dziury czy studzienki ściekowej i może dojść do wypadku.

Francuzi też szkolą rowerzystów

Czy tego typu akcje faktycznie sprawią, że więcej osób zamiast z samochodu zacznie korzystać z roweru? Przykład francuskich miast pokazuje, że tak. - Takie szkolenia organizujemy już od kilku lat i muszę przyznać, że większość kursantów zaczyna na co dzień korzystać z roweru - mówi Olivier Schneider, wiceprezes federacji francuskich użytkowników rowerów w Breście. - Bo do korzystania z roweru zniechęcają nas często drobne przeszkody. To może być jedno skrzyżowanie albo rondo na całej trasie z domu do pracy, na którym rowerzysta nie czuje się pewnie. I zostawia dwa kółka w domu. Jeśli przejedzie się ze dwa razy z doświadczonym cyklistą i będzie wiedział, jak prawidłowo się po nim poruszać, na pewno się przełamie.

Dodatkowo we Francji organizuje się także miniszkolenia z mechaniki rowerowej. - Znam osoby, które boją się wsiąść na rower, bo nie potrafią zmienić dętki albo założyć łańcucha - wyjaśnia Schneider. - A to wbrew pozorom nie jest aż tak skomplikowane.

Zdaniem bydgoskich rowerzystów, akcja "Przetrwaj w miejskiej dżungli" pomoże także w obalaniu stereotypów dotyczących poruszania się po mieście na dwóch kółkach. - Sporo osób uważa, że rower w mieście to niebezpieczny środek transportu - mówi Juszczak. - A przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa i rozsądku to najlepszy sposób poruszania się po zakorkowanych ulicach.

Wszystkie szkolenia będą darmowe, a pierwsze lekcje odbędą się na początku września.

Pierwszeństwo będą mieć ci, którzy wybrali trasę nie dłuższą niż 10 km. - Bo to zwiększa szansę na to, że po kursie ten ktoś będzie faktycznie korzystał z dwóch kółek regularnie - tłumaczą organizatorzy akcji.

Artykuł pochodzi z bydgoskiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.