Dziennik Zachodni dotarł do informacji o projekcie zmiany Kodeksu Wykroczeń. Projekt zakłada, że kradzież roweru o wartości do 1000zł będzie jedynie wykroczeniem.
Obecnie wykroczeniem jest kradzież rzeczy o wartości 250zł. Złodzieje doskonale o tym wiedzą i dlatego większość (62 procent) skradzionych w 2009 roku rowerów to jednoślady o wartości poniżej tej wartości. Za kradzież roweru wartości powyżej 250zł złodziej może bowiem wylądować w więzieniu na okres do 5 lat (do 10 w przypadku kradzieży z włamaniem, a do 12 w przypadku kradzieży z rozbojem). Za kradzież taniego jednośladu sankcje są znacznie mniej dotkliwe - areszt do 30 dni, ograniczenie wolności (np dozór elektroniczny) lub grzywna.
Jeżeli projekt wejdzie w życie, prawdopodobnie z dnia na dzień drastycznie poprawią się statystyki Policji. Obecnie wykrywalność kradzieży rowerów jest stosunkowo niska, a jednocześnie kradzieży takich jest bardzo dużo (15 tysięcy w 2009 roku). Kradzieże rowerów znacząco obniżają więc wszystkie wskaźniki i statystyki dotyczące pracy Policji.
Gdy nowy Kodeks Wykroczeń wejdzie w życie, z policyjnych statystyk z dnia na dzień zniknie prawdopodobnie ponad 10 tysięcy przestępstw. To będzie wielki sukces - nie dość, że w Polsce natychmiast zrobi się znacznie bezpieczniej, to jeszcze jednocześnie znacząco podniesie się wykrywalność i inne wskaźniki dotyczące jakości pracy Policji. Szkoda tylko, że bezpieczniej i lepiej będzie tylko na papierze.
W rzeczywistości skutek może być dokładnie odwrotny - liczba skradzionych rowerów najprawdopodobniej znacznie wzrośnie. Obecnie złodzieje skupiają się na kradzieży tanich rowerów, o wartości do 250 złotych, gdyż kara za ich kradzież, w przypadku złapania, jest mało dotkliwa. Nowe prawo da kryminalistom szersze pole do popisu - będą mogli kraść rowery nawet czterokrotnie droższe niż obecnie, a później sprzedawać je z większym zyskiem. Jednocześnie będą mogli się czuć stosunkowo bezpiecznie, gdyż wciąż będą im grozić im będzie co najwyżej 30 dni aresztu oraz grzywna.
Przeczytaj także: Parkowanie roweru coraz bezpieczniejsze
Rafał Muszczynko