Kilka powodów dla których rower jest lepszy niż narty

Z dużym opóźnieniem, ale w końcu przyszła zima. Setki osób, stają więc przed dylematem - rower czy narty. Moim zdaniem odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna.

A brzmi ona: rower oczywiście. Nie zrozumcie mnie źle - narty to nie jest zły sport. Tak naprawdę to bardzo fajna dyscyplina. Tyle, że rower po prostu jest lepszy.

Zobacz też dlaczego narty są lepsze od roweru na narty.sport.pl

Zacznijmy od początku. Rower jest o tyle lepszy od nart, że jest to sport całoroczny . Jest lato - nie ma problemu. Bezśnieżna zima - tym lepiej. Trwa burza śnieżna - nadal możemy jeździć (wtedy nawet po chodnikach ). Narciarze zaś większą część roku spędzają na modlitwach o śnieżną zimę lub zwiedzaniu świata (bynajmniej nie na nartach) w poszukiwaniu choć odrobiny białego puchu. Rowerem można jeździć po gołej ziemi - na nartach nie bardzo. Poza tym, co to jest "zagrożenie lawinowe"?

Wiosna na rowerzeWiosna na rowerze FOT. MATEUSZ SKWARCZEK / Agencja Wyborcza.pl Drugi temat to zimno. Powiem wprost - nie lubię go i nie jestem w tym osamotniony. Na szczęście jeżdżąc rowerem mogę w lato ubrać się w krótkie spodenki i rozkoszować się panującym wokoło upałem. Jeżdżąc rowerem mogę nawet złapać opaleniznę. Mogę wziąć do plecaka batona, albo napój bez stresu, że zamarznie i nie będę mógł z niego skorzystać. Mogę w końcu pojechać nago na demonstrację i wrócić z niej bez odmrożeń grożących amputacją. Albo obserwować ładne, szczupłe cyklistki wypoczywając w cieniu drzewa, przy jednej z głównych tras rowerowych. Narciarze natomiast, by nie zamarznąć muszą wyglądać jak Bibendum. Nierzadko ich płeć można odgadnąć tylko po kolorze kombinezonu.

Kolejna podstawowa sprawa - grawitacja. Powiedzmy sobie to wprost: My jej nie potrzebujemy. Możemy jechać z górki, napędzani siłą przyciągania ziemi. Ale możemy też bez problemu jechać po płaskim, albo pod stromą górkę. My zdobywamy szczyty. Narciarstwo zjazdowe bez wyciągów oznaczałoby 5 minut przyjemności i godzinę wchodzenia pieszo z nartami na ramieniu.

Pokazy skoków i ewolucji podczas Targów Rowery 2012Pokazy skoków i ewolucji podczas Targów Rowery 2012 fot. Rafał Muszczynko

Mało tego, gdyby wyłączyć siłę przyciągania całkowicie, też byśmy się specjalnie nie zmartwili - po prostu zaczęlibyśmy latać (jak Goosamer Albatros ) lub wykonywać jeszcze fajniejsze tricki w powietrzu niż obecnie. A narciarze? No cóż, oni bez grawitacji nie istnieją :P

Popatrzmy też na sprzęt narciarski. On po prostu nie jest zabawny. W rowerze mogę grzebać całymi godzinami - regulować hamulce, przerzutki, wymieniać osprzęt, kupować kolejne części i akcesoria. Na spotkaniu z kumplami możemy godzinami rozprawiać o wyższości napędu dziewięciorzędowego nad ośmiorzędowym, standardach korb, albo (nie)kompatybilności większości przerzutek SRAM z Shimano. Możemy kłócić się o to czy lepsze są grip-shifty (manetki obrotowe), czy rapid-fire i jak zmiana ciśnienia w amortyzatorze wpłynie na poprawę pracy zawieszenia na wysokości 2000m nad poziomem morza. W końcu, mogę spokojnie składać kolejny rower w domowym zaciszu, tygodniami dobierając i starannie montując kolejne elementy osprzętu. W porównaniu z tym wszystkim, narta to po prostu zwykła deska - obdarta z całej tej frajdy.

No i dochodzimy do kwestii najważniejszej - użyteczności. Na rowerze mogę jechać do pracy nawet jeżeli nie mieszkam na biegunie. Mogę wyjechać na ulicę i mój rower będzie tam jak najbardziej na miejscu. Rowerem mogę wybrać się na wycieczkę, albo na kilkutygodniową wyprawę do słonecznej Grecji lub Libii (podobno ostatnio ceny spadły). Rowerem mogę przewieźć zakupy, dziecko , albo nawet jakiś mebel . Rower może mi służyć nie tylko jako narzędzie rekreacji, ale także środek codziennego transportu, albo narzędzie pracy.

Poza tym na rowerze mogę usiąść, a nawet się położyć . Usiądź na nartach, a skończysz z tyłkiem mokrym od śniegu i przeziębieniem. Połóż się na nich podczas jazdy, a istnieje prawdopodobieństwo, że zostaniesz rozjechany przez ratrak.

Inspiracją do stworzenia tego tekstu była historyczna strona Zbooya . Znajdziecie na niej jeszcze wiele powodów, z powodu których, warto wybrać rower zamiast nart .

Rafał Muszczynko

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.