Przemysł motoryzacyjny zaatakował rowerzystów

Cykliści w zasadzie są już przyzwyczajeni do ciągłych ataków zdesperowanego przemysłu motoryzacyjnego, który robi co może, by jazdę na rowerze skojarzyć z niebezpieczeństwem, powolnością, koniecznością przebierania się w kaski i specjalny ubiór oraz innymi mitycznymi niewygodami.

Także i w niedawnej kampanii reklamowej General Motors przy okazji promocji aut, dostaje się innym środkom transportu. W jednej reklamie (zdjęcie TUTAJ ), na autobusie miejskim znajdziemy więc napis "Dla dziwaków i przerażających typów(*)". Cyklista będący bohaterem innej reklamy (patrz niżej) z tej kampanii, pokazany jest jako mokry (przepocony lub ubrudzony błotem - trudno jednoznacznie określić) człowiek w kasku z raczej nietęgą miną. Obok cyklisty widać uśmiechniętą pasażerkę auta. Cała kampania zaś nosiła hasło "Rzeczywistość ssie" (z ang. reality sucks) sugerując w ten sposób, że tylko samochód może tą "ssącą" rzeczywistość poprawić. Hasło reklamy z cyklistą brzmiało: "przestań pedałować, zacznij prowadzić".

Odpowiedzią na sugerowany w reklamie brak gotówki na auto ma być więc specjalny program dla studentów, dzięki któremu można "oszczędzić" przy zakupie auta i zrezygnować z roweru. Ponieważ wierutną bzdurą jest by zakup auta wiązał się z jakąkolwiek oszczędnością (to zwyczajny wydatek), czy to przy zakupie, czy też w okresie późniejszym, zwłaszcza w porównaniu z kosztami poruszania się innymi środkami transportu, reklama wywołała niemałe oburzenie. Zareagowali tak miłośnicy jazdy na rowerze, jak i fani komunikacji zbiorowej.

Co prawda nie doszło do rytualnego palenia aut GM, albo rozbijania ich na drzewach (do tego nie trzeba zorganizowanej akcji), ale na blogach rowerowych i facebooku dość szybko pojawiła się odpowiedź parodiująca reklamę GM i wskazująca realną oszczędność wynikającą z nie kupowania auta . Hasło z reklamy się nie zmieniło - rzeczywistość dalej ssie, choć tym razem kierowcę - korkami, ceną auta i paliw. Tylko tym razem na reklamie znajdziemy napis "Przestań kierować, zacznij pedałować".

Po wywołaniu poruszenia w Internecie, kampania reklamowa została przez GM wstrzymana. Wcale się nie dziwię. Po przeczytaniu, że jestem dziwakiem od razu miałem ochotę rozbić mojego starego Opla i udać się do salonu konkurencji. W dodatku w USA bojkot konsumencki leczył koncerny nie z takich pomysłów i kampanii.

Co sądzicie o działaniach GM? To celowa strategia firmy, by wywołać poruszenie i szum w mediach, czy zwyczajny nieprzemyślany akt desperacji w obliczu kryzysu?

Rafał Muszczynko

* - tłumaczenie niebezpośrednie, napis po angielsku brzmi "Creeps & weirdos"

Więcej o:
Copyright © Agora SA